Wiele osób zadaje mi to pytanie oraz cyklicznie porusza ten temat na forach tematycznych - jaki jest najlepszy radziecki zegarek do użytku na codziennego. Pytanie wydaje się być całkiem proste a i odpowiedź na nie jeszcze kilka lat temu była oczywista. Od ręki można było wymieniać modele i marki, od Pobied z lat 50-tych, przez Poljoty de luxe, kończąc na ciekawych stylistycznie Sławach. Wtedy nawet egzemplarze w idealnym stanie kosztowały grosze więc ryzykiem uszkodzenia mało osób się przejmowało, zaplecze techniczne również było powszechne i dobrze rozwinięte.
Obecnie sytuacja zmieniła się diametralnie. O egzemplarz w ładnym stanie jest już ciężko, a gdy taki się już trafi to nie kosztuje 5 czy 10zł, często są to już setki złotych. Rezerwa części zamiennych także się kurczy a części już posiadane często są poukrywane w czeluściach szuflad kolekcjonerów i pilnie strzeżone. Mowa o takich elementach jak szkła fasonowe, oryginalne koronki czy koperty. Ilość czynnych zakładów zegarmistrzowskich z prawdziwego zdarzenia również spada, gdyż fachowcy "starej daty" odchodzą na emeryturę.
Wypadkową przytoczonych czynników jest w dużej mierze pozbawienie sensu codziennej eksploatacji starego, radzieckiego zegarka w ładnym stanie, którego wartość stale rośnie. Wyłączenie stanowią oczywiście egzemplarze w średnim stanie, którym noszenie i to nawet w trudnych warunkach nie jest w stanie zauważalnie zaszkodzić. Nie można tego jednak powiedzieć o zegarkach tego typu jak Poljoty de luxe i pokrewne, których delikatne i nieszczelne koperty przepuszczają wilgoć i brud a same są podatne na przetarcia, szczególnie w okolicy koronki. Podobnie sprawa ma się z Kirowskimi czy starszymi Pobiedami, których idealne egzemplarze można policzyć w dziesiątkach egzemplarzy. Warto też wskazać jakoś Sław, które mimo pięknego i całkiem współczesnego wzornictwa, posiadają fatalny i bardzo awaryjny mechanizm... do którego zaczyna brakować części zamiennych. Wobec powyższych przesłanek, od kilku lat niemal całkowicie wyłączyłem swoje zegarki z użytku. Wyjątki stanowią specjalne okazje, gdy zakładam egzemplarz w złotej kopercie albo jakiegoś klasycznego garniturowca.
Jakie jest rozwiązanie obecnej sytuacji, gdy szkoda nam niszczyć elementy swoich kolekcji, często białe kruki a nie akceptujemy zegarków kwarcowych lub współczesnych wytworów uznanych marek? Moim zdaniem idealnym pod każdym względem rozwiązaniem w omawianej sytuacji jest zakup współczesnego Wostoka. należy jednak zaznaczyć, że nie opisuję znanego z galerii handlowych brandu Vostok Europe, lecz przedmiotem mojej wypowiedzi jest firma Vostok produkująca zegarki w rosyjskim Czystopolu nieprzerwanie od 1942 roku. Sama fabryka znana jako Czystopolska Fabryka Zegarów rozpoczęła swoją działalność w 1941 roku, wtedy to do cichego, prowincjalnego miasteczka leżącego nad brzegiem rzeki Kamy, której nazwę zawdzięczają produkowane tam w latach 50-tych czasomierze, spłynęły pierwsze barki z wyposażeniem i pracownikami ewakuowanej na wschód II Moskiewskiej Fabryki Zegarów. W małym miasteczku nie było warunków do stworzenia przemysłu mechaniki precyzyjnej, lecz wojenne warunki wymusiły dostosowanie realiów i już wiosną 1942 roku czystopolskie zakłady rozpoczęły produkcję na masową skalę rozmaitych czasomierzy dla wojska. Po wojnie zakład rozpoczął produkcję męskich zegarków naręcznych, które w późniejszych latach stały się flagowymi produktami fabryki. Największą popularność i powód do dumy dla czystopolskich pracowników przyniosły zegarki marki Pobieda oparte werku K-26 zachodniego pochodzenia. To własnie te zegarki odmierzały czas mężczyznom we wszystkich krajach bloku wschodniego i słynęły z długoletniej bezawaryjnej eksploatacji. Produkowane były w licznych wersjach kolorystycznych, z wieloma wersjami tarcz i wskazówek.
Na początku lat 60-tych w związku z zainteresowaniem lotami w kosmos zegarki produkowane w czystopolskich zakładach otrzymały nazwę "Wostok". Były uważane za bardzo niezawodne oraz wytrzymałe zarówno na syberyjskie mrozy jak i wysokie temperatury. Nie powinien więc dziwić fakt, że w 1965 roku Czystopolska Fabryka stała się oficjalnym dostawcą zegarków dla Ministerstwa Obrony Związku Radzieckiego. Wtedy też zaprojektowano zegarek Wostok Kamandirski znany dziś na całym świecie.
Właśnie czasomierz z tej linii wybrałem na zegarek użytku codziennego. Spośród wielu modeli i zestawień, zakupiłem egzemplarz najbardziej charakterystyczny, czyli z gwiazdą i czołgiem na tarczy. Poniekąd mój wybór zdeterminował fakt, że od kilkunastu lat na co dzień nosze dokładnie taki sam zegarek, tylko z niebieską tarczą, kupiony w latach 90-tych na bazarze od rosyjskich handlarzy. Wostok po tylu latach w dalszym ciągu sprawuje się świetnie a przy odpowiednim szacunku i zalecanym serwisie posłuży jeszcze długo. Początkowo zastanawiałem się, w jakim stopniu współczesny produkt będzie odbiegać od egzemplarzy z początku produkcji. Ku mojemu bardzo pozytywnemu zaskoczeniu, świetna jakość została zachowana, ponadto mam wrażenie, że egzemplarz, który do mnie ostatnio trafił jest dużo lepiej poskładany niż wytwory dawnej produkcji. Zbrojone szkło wykonane ze świetnego i wytrzymałego tworzywa w zestawieniu ze stalową kopertą tworzy zegarek de facto pancerny, któremu nie są straszne trudne warunki. Dużą zaleta zastosowanych materiałów jest fakt, że w przypadku zarysowań czy drobnych uszkodzeń zarówno szkło jak i kopertę można polerować przywracając zegarkowi fabryczny wygląd. Kolejną zaletą zaprezentowanego zegarka jest klasyczny, niezmieniony od lat 80-tych wygląd, dzięki czemu w czasie, gdy noszony jest inny zegarek, ten może trafić do gabloty spójnie komponując się ze swoimi sowieckimi pierwowzorami.
Podsumowując, z całego serca polecam zakup takiego zegarka i rekomenduję ten wybór potwierdzając go swoim długoletnim doświadczeniem. W mojej opinii najlepiej nabyć wybrany zegarek na stronie rosyjskiezegarki.pl . Robiłem u Pana Mariusza zakupy już wiele razy i w każdym przypadku poziom zadowolenia był najwyższej klasy - świetna jakość, wzorowy kontakt i podejście do klienta, a także bardzo szybka wysyłka tworzą bez dyskusji obraz godnej zaufania i polecania firmy.
fot. Wojciech Tymkiewicz |
fot. Wojciech Tymkiewicz |
fot. Wojciech Tymkiewicz |
fot. Wojciech Tymkiewicz |
fot. Wojciech Tymkiewicz |
fot. Wojciech Tymkiewicz |
fot. Wojciech Tymkiewicz |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz