W dzisiejszym wpisie przedstawiam wbrew pozorom współczesny produkt. Na pierwszy rzut oka można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z reliktem lat 60-tych zachowanym w gabinetowym stanie, lecz nic bardziej mylnego - ten masywny zegarek został wyprodukowany 9 stycznia 2017 roku.
Mimo krytycznych opinii postanowiłem zakupić współczesnego Wostoka, produkt Czystopolskiej Fabryki Zegarów pamiętającej czasy II wojny światowej. Wtedy to do ciechego, prowincjalnego miasteczka leżącego nad brzegiem rzeki Kamy, której nazwę zawdzięczają produkowane tam czasomierze, spłynęły pierwsze barki z wyposażeniem i pracownikami ewakuowanej na wschód II Moskiewskiej Fabryki Zegarów. W małym miesteczku nie było warunków do stworzenia przemysłu mechaniki precyzyjnej, lecz wojenne realia wymusiły dostosowanie realiów i już wiosną 1942 roku czystopolskie zakłady rozpoczęły produkcję na masową skalę rozmaitych czasomierzy dla wojska.
Po wojnie zakład rozpoczął produkcję męskich zegarków naręcznych, które w późniejszych latach stały się flagowymi produktami fabryki. Największą popularność i powód do dumy dla czystopolskich pracowników przyniosły zegarki marki Pobieda oparte werku K-26 zachodniego pochodzenia. To własnie te zegarki odmierzały czas mężczyznom we wszystkich krajach bloku wschodniego i słynęły z długoletniej bezawaryjnej eksploatacji. Produkowane były w licznych wersjach kolorystycznych, z wieloma wersjami tarcz i wskazówek. od początku lat 60-tych aż do dziś, większość produktów Czystopolskiej Fabryki Zegarów nazywa się "Wostok" czyli wschód. Nazwa ta wzięła się nie tylko ze względu na położenie geograficzne Czystopola. Utworzono ją pod wpływem fascynacji lotami w kosmos; taką samą nazwę jak zegarki nosiła seria radzieckich jednoosobowych pojazdow kosmicznych. Zegarki "Wostok" uważane były za bardzo niezawodne oraz wytrzymałe zarówno na syberyjskie mrozy jak i wysokie temperatury. Nie powinien więc dziwić fakt, że w 1965 roku Czystopolska Fabryka stała się oficjalnym dostawcą zegarków dla Ministerstwa Obrony Związku Radzieckiego. Wtedy zaprojektowano zegarek Wostok Komandirskij znany dziś na całym świecie. Przez te wszystkie lata Komandirskije nie straciły uznania wśród przedstawicieli najbardziej męskich zawodów, ale zyskały również na popularności wśród cywili. Ich trwałość i wytrzymałość oraz ciekawa, ponadczasowa a zarazem prosta forma tworzą zegarek idealny dla każdego mężczyzny. Doświadczenie zdobyte przez lata produkcji Wostoków Komandirskich pozwoliło radzieckim konstruktorom stworzyć zegarek specjalistyczny - Amfibia. Czasomierze te dzięki stalowej kopercie, zbrojonym szkiełku oraz zakręcanej koronce wytrzymują pod wodą głębokość nawet 200 m (Komandirskie tylko 20 m).
|
fot. Wojciech Tymkiewicz |
|
fot. Wojciech Tymkiewicz |
Po odebraniu przesyłki oczom nowego właściciela ukazuje się niepozorne, plastikowe pudełko, stylem i jakością wykonania przypominające dzieła przemysłu czasów słusznie minionych. Po otwarciu otrzymujemy dobrze zabezpieczony zegarek, z folią na szkle oraz komplet dokumentów wraz z kartą gwarancyjną oraz instrukcją - wszystko w języku rosyjskim. Na pierwszu rzut oka uwagę zwraca wykończenie zegarka na dosyć wysokim, jak na tą firmę przystało, poziomie. W ocenie Wostoka nie możemy jednak zapominać o jego cenie wynoszącej ok. 300zł, stanowiącej bardzo korzystny stosunek ceny do jakości, czyniąc go niemalże bezkonkurencyjnym w swojej klasie. Warto zwrócić uwagę na kopertę i dekiel wykonane ze stali nierdzewnej, a także silikonowy pasek całkiem dobrej jakości. Wysokie, grube, zbrojone szkło również budzi zaufanie. Jedyną wadą, jaką można zauważyć po pierwszych oględzinach jest chromowany bezel, który pewnie szybko ulegnie przetarciom. W tym miejscu pragnę przerwać opis prezentowanego zegarka, gdyż stronę techniczną będę mógł ocenić dopiero po kilku miesiącach eksploatacji w różnych warunkach.
C.D.N
|
fot. Wojciech Tymkiewicz |
|
fot. Wojciech Tymkiewicz |
|
fot. Wojciech Tymkiewicz |
|
fot. Wojciech Tymkiewicz |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz