Kirowskie

sobota, 6 czerwca 2015

Sputnik, czyli sowiecki towarzysz podróży

Dziś na blogu przestawiam zegarki marki Sputnik w kopercie typu krab, czyli z charakterystycznym kształtem uszu. Czasomierze oparte są na słynnym i niezawodnym werku produkowanym w Pierwszej Moskiewskiej Fabryce Zegarów w latach 60-tych.
fot. Wojciech Tymkiewicz
W 100% oryginały, łacznie z nieosiągalnymi sekundnikami.


 Sputnik, czyli z rosyjskiego "towarzysz podróży" to określenie będące synonimem sztucznego satelity Ziemii. Wraz z falą zachwytu lotami w kosmos, pod koniec lat 50-tych powstał zegarek o tej samej nazwie. Produkowano go w  Pierwszej Moskiewskiej Fabryki Zegarów im. Siergieja Kirowa, której historia rozpoczęła się w 1929 roku, kiedy rząd sowiecki wydał dekret o budowie zakładów w ramie pierwszej pięciolatki. W nowej fabryce rozpoczęto produkcję zegarków kieszonkowych oraz wojskowych. W latach 1930-40 wytworzono 2400000 sztuk czasomierzy.  Moskiewski zakład był pierwszą tak dużą fabryką zegarów w ZSRR. Wcześniej radziecka branża zegarkowa obejmowała szereg małych zakładów, w których produkcja czasomierzy miała charakter manufakturowy. W 1935 roku zakład nazwano na cześć działacza partyjnego - S.M. Kirowa. W czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej fabrykę ewakuowano do Złotoust (obwód czelabiński). W 1942 ponownie otwarto ją w Moskwie. W latach 1946-1960 produkowano równocześnie z Czystopolską Fabryką Zegarów słynące z wytrzymałości zegarki "Pobieda". Od początku lat 60-tych większość produktów moskiewskich zakładów nosiło nazwę Poljot, czyli lot. Inspiracją nazwy, podobnie jak w Czystopolskich zakładach, były loty w kosmos.

Istniały dwie wersje kolorystyczne Sputników.
fot. Wojciech Tymkiewicz

Istniały dwie wersje kolorystyczne Sputników.
fot. Wojciech Tymkiewicz

Od początku lat 60-tych większość produktów moskiewskich zakładów nosiło nazwę Poljot, czyli lot. Inspiracją nazwy, podobnie jak w Czystopolskich zakładach, były loty w kosmos. O takim zegarku z samego początku produkcji wspomnę w najbliższym czasie, pod odbiorze z renowacji... Pozdrawiam i zapraszam do lektury :)

1 komentarz: