Kirowskie

wtorek, 6 stycznia 2015

Sowieta w zachodniej odsłonie

Dziś na blogu prezentuję bardzo ciekawy kolekcjonerko zegarek, Wostoka, lecz w wersji eksportowej noszącej nazwę Cornavin.

fot. Wojciech Tymkiewicz

Sama nazwa tak jak wiele sowieckich produktów jest bardzo enigmatyczna. Wiele osób nie może uwierzyć, że to produkt zza wschodniej granicy, gdyż takowe przeważnie nosiły czysto rosyjskie nazwy, nie żadko z wydźwiękiem propagandowym. W tym przypadku jest inaczej, nazwa nie ma nic wspólnego z Rosją.
Przez lata marka Cornavin była wielką zagadką. Kiedy dziś sięgamy po źródła historyczne, nadal ciężko sprecyzować jej pochodzenie oraz rację bytu w Związku Radzieckim. Jedne informacje podają, że była to marka eksportowych zegarków produkowanych w ZSRR, natomiast inne twierdzą, że szwajcarska marka Cornavin zlecała sowieckim fabrykom produkcje  luksusowych jak na radzieckie realia czasomierzy pod swoją nazwą. Pod koniec lat 70-tych, kiedy zachodnia marka splajtowała, rząd ZSRR wykupił prawa do Cornavina. Dziś ciężko określić, która z tych hipotez jest prawdziwa, lecz najprawdopodobniejsza wydaje się ta ostatnia.
Przedstawiany zegarek pochodzi z końca lat 80-tych i oparty jest na werku Czajki. Całość zamknięta jest w platerowanej 22-karatowym złotem kopercie. 
Warto mieć Cornavina w swojej kolekcji, ponieważ jest to ewenement wśród radzieckich czasomierzy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz