Kirowskie

niedziela, 22 września 2013

Wydanie specjalne: Ruhla, czyli zegarek Made in DDR

Dziś na blogu inaczej niż zazwyczaj, bowiem zamiast zegarka radzieckiego przedstawiam NRD-owską Ruhlą. Zegarek jest pamiątką rodziną.
Ciekawa kieszonka Ruhli może stanowić urozmaicenie kolekcji zegarków radzieckich jako ciekawostka rodem z NRD.
fot. Wojciech Tymkiewicz
Dziś na giełdach rzadko spotyka się Ruhle w dobrym stanie. Spowodowane jest to jej małą popularnością w Polsce w okresie PRL-u oraz słabym zainteresowaniem współczesnych kolekcjonerów. Remont Ruhli również jest mało opłacalny, ponieważ zostały oparte na bezkamieniowym werku co rzutowało na ich cenę, bowiem NRD-owskie zegarki kosztowały równowartość 1/3 ceny zegarka sowieckiego.

Na koniec żarcik z epoki"
Pyta  zegarmistrz klienta odbierającego swoją Ruhlę:
- Jak Pan myśli ile kamieni ma Pańska Ruhla?
- Panie zegarmistrzu, przecież Ruhle są bezkamieniowe!
- Myli się Pan, Ruhla ma dwa kamienie, jeden by ją na nim połozyć, a drugi po to by w nią uderzyć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz