"Fabryczny składak" - zegarek, który fabrycznie wyszedł w innej konfiguracji, niż jest to przewidziane w projekcie oraz katalogu, który dla niektórych kolekcjonerów mylnie uznawany jest na swoistą świętość oraz bezbłędne i nieomylne źródło potwierdzające autentyczność danego zegarka.
O ile w okresie od lat 50. do początku 80. zjawisko to prawie nie występuje, o tyle w latach 90. stało się normą. W przypadku sowieckiego zegarmistrzostwa słowa "nigdy" oraz "zawsze" trzeba traktować jednak z bardzo dużą rezerwą, bo w prawie każdym przypadku znajdzie się wyjątek. Warto w tym miejscu przywołać przypadek Kirowskich z kolorowymi ringami, których nikt jeszcze nie był się w stanie doliczyć. Ilekroć została ustalona ilość fabrycznych konfiguracji, nagle pojawia się na zagranicznych forach NOS obalający postawioną tezę. Prawdą jednak będzie bezpieczne stwierdzenie, że do lat 80. co do zasady trzymano się zgodności katalogowej.
Przełom nastąpił w 1979 wraz z pojawieniem się katalogu z... składakami. Prezentowane zegarki posiadały tarcze oraz datowniki z wykluczających się wersji. (wewnętrzna/eksportowa)
https://plus.google.com/photos/113098239036073221216/album/5919717100067365681 |
Czy takie zegarki trafiały do sprzedaży? Obecnie ciężko stwierdzić, gdyż nie ma żadnych materiałów mogących potwierdzić lub obalić tą teorię. Znając sowieckie realia do sprzedaży trafiać mogły tego typu mieszanki, dziś jednak w kolekcjonerskim gronie błędnie uznawane są za składaki i od razu piętnowane. Warto w tym miejscu przytoczyć historię z zeszłego roku mającą miejsce na znanym forum zegarkowym. Pewien użytkownik zaprezentował cenioną wśród zbieraczy Sławę "chorągiewkę" z wykluczającymi się wzajemnie napisami - od razu został zlinczowany a jego zegarek błędnie zrównano z nic niewartym składakiem. Aby więcej nie było takich sytuacji warto poświęcić trochę czasu i przeanalizować katalogi, gdzie znajdziemy o wiele więcej takich "kwiatków".
Apogeum fabrycznych składaków to lata 90. Wtedy praktycznie każde zestawienie było "prawidłowe" i miało prawo wyjść z fabryki i trafić do sprzedaży. Warto w tym miejscu przywołać katalogi Rakiet z tego okresu. Analogiczne modele mają trzy różne typy wskazówek.... i jeszcze nie były to wszystkie możliwie występujące i spotykane!
http://ussr-watch.com/watch-catalogues/?fbclid=IwAR2auQeT5cMRJXw395VPQpULCxUja5HYdyuDQeEc3cthKyRLCC3pb79kR7w |
Omawiając przypadek Rakiety przytoczę jeszcze jedną historię. Na początku lat 90. zakłady w Leningradzie zaczął dotykać kryzys. Dlatego, pracowników wypłatę w pewnej części wypłacano w... zegarkach oraz częściach, które mogli potem sprzedać. W praktyce oznaczało to to, że sporo zegarków powstało metodami gospodarczymi w domowym zaciszu pracowników. W taki sposób powstała też złocona Rakieta "big 0", która fabrycznie początkowo była sprzedawana tylko w chromowanej kopercie. Pewien zegarmistrz masowo zaczął "załatwiać" złocone koperty i składać je u siebie w zakładzie z tarczami od wspomnianego zegarka, gdyż na taka stylistykę był wtedy popyt. Wraz z zainteresowaniem po paru latach takie zestawienie zaczęło pojawiać się w oryginalnych fabrycznych zegarkach... na których do końca lat 90-tych można było spotkać napis "wyprodukowano w ZSRR". Tym akcentem zakończę ten wpis, choć można by przywołać jeszcze wiele przypadków, anegdotek oraz miejskich legend związanych z tą tematyka.
Dzięki za wiedzę. Czekam że cdn....:-)
OdpowiedzUsuń