niedziela, 25 sierpnia 2013

Niedzielne nabytki

Dzień rozpoczął się bardzo przyjemnie, kiedy w niedzielny poranek wstałem wcześnie, aby na 6 godzinę zdążyć na targ. Zaraz po śniadaniu wyciągnąłem mój stary rower, wysłużoną Ukrainę i pojechałem na giełdę. Jak zawsze, było tam wszystko, słowem "smar, mydło i powidło". Od portretów Lenina, poprzez stare meble aż po różnego typu dewocjonalia. Był również kącik garmażeryjny serwujący różne pyszne dania takie jak golonka czy kaszanka, ale to już inna historia.
Na targu nie mogło również zabraknąć starych zegarków. Na takich giełdach są ich dosłownie wiadra. Kolekcjoner sprzedający swoje czasomierze z eleganckich pudełek to ewenement. Swój towar handlarze mają poukładany najczęściej na łóżkach polowych bądź we wszelkiego rodzaju pudełkach, najczęściej po bombonierkach.
Spacerując po alejkach targu nagle zobaczyłem znajomą twarz. Okazało się, że to jest mój znajomy - starszy pan poznany u zegarmistrza. Nie wiedziałem wcześniej, że handluje zegarkami. Od razu do niego podszedłem. Powiedział, że ma coś dla mnie odłożone. Nagle spośród stada Poljotów i Wostoków z lat 80-tych ukazała mi się piękna Rossija, czyli Rosja.

Piekna giloszowana tarcza po wyczyszczeniu bedzie wyglądać jak nowa.
fot. Wojciech Tymkiewicz
Rossija pochodzi z przełomu lat 50-60-tych z Petrodworskiej Fabryce Zegarów mieszczącej się w Leningradzie. Dziś egzemplarze w takim stanie to kolekcjonerskie rarytasy.

Kolejnym zegarkiem, który już długo poszukiwałem jest Kamandirski z początku produkcji. Czasomierz tak jak pozostałe nabytki jest w nienagannym stanie technicznym, oraz całkiem przyzwoitym wizualnym.

Tarcza Kamandira ma typowo militarny charakter.
fot. Wojciech Tymkiewicz
Ostatnim dzisiejszym nabytkiem jest Amfibia. Jest to najlepszy zegarek na codzień, ponieważ jest wodoodporny oraz pyłoszczelny. Idealny dla każdego mężczyzny.

Stalowa koperta praz zakręcana koronka to wizytówka Kamandirskich.
fot. Wojciech Tymkiewicz
Pozdrawiam i zapraszam do lektury kolejnych wpisów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz