wtorek, 31 grudnia 2013

Kirowskije, czyli radziecki design lat 50-tych w nowej odsłonie

Dziś na blogu przestawiam zegarek marki Kirowskije w kopercie typu krab, czyli z charakterystycznym kształtem uszu. Czasomierz oparty jest na słynnym i niezawodnym werku produkowanym w Pierwszej Moskiewskiej Fabryce Zegarów w latach 60-tych.

fot. Wojciech Tymkiewicz

Przedstawiany zegarek pochodzi z Pierwszej Moskiewskiej Fabryki Zegarów im. Siergieja Kirowa, której historia rozpoczęła się w 1929 roku, kiedy rząd sowiecki wydał dekret o budowie zakładów w ramie pierwszej pięciolatki. W nowej fabryce rozpoczęto produkcję zegarków kieszonkowych oraz wojskowych. W latach 1930-40 wytworzono 2400000 sztuk czasomierzy.  Moskiewski zakład był pierwszą tak dużą fabryką zegarów w ZSRR. Wcześniej radziecka branża zegarkowa obejmowała szereg małych zakładów, w których produkcja czasomierzy miała charakter manufakturowy. W 1935 roku zakład nazwano na cześć działacza partyjnego - S.M. Kirowa. W czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej fabrykę ewakuowano do Złotoust (obwód czelabiński). W 1942 ponownie otwarto ją w Moskwie. W latach 1946-1960 produkowano równoczesnie z Czystopolską Fabryką Zegarów słynące z wytrzymałości zegarki "Pobieda"

fot. Wojciech Tymkiewicz

Od początku lat 60-tych większość produktów moskiewskich zakładów nosiło nazwę Poljot, czyli lot. Inspiracją nazwy, podobnie jak w Czystopolskich zakładach, były loty w kosmos.

fot. Wojciech Tymkiewicz




niedziela, 29 grudnia 2013

Petrodworeckie Zakłady Zegarowe

Petrotworskie zakłady utworzono w 1721 roku. Na początku pełniły one inną rolę niż współcześnie. Wtedy fabryka słynęła ze szlifowania kamieni jubilerskich. Po Rewolucji Październikowej zakłady rozpoczęły produkcję kamieni precyzyjnych na potrzeby wojska. Przez lata produkowano tam również szkło a w 1927 roku w Petrodworcu wykonano ozdobne płyty kryjące Mauzoleum W.I.Lenina w Moskwie. W czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej petrodworskie zakłady podzieliły los wielu innych sowieckich fabryk, które zostały ewakuowane w głąb Związku Radzieckiego, za Ural.
Po zwycięstwie fabryka wróciła na swoje dawne miejsce i w 1949 roku zgodnie z rozporządzeniem Józefa Stalina  zaczęła produkować wytwarzane we wszystkich fabrykach ZSRR zegarki marki Pobieda oraz Zwiezda.
W 1954 roku zakład otrzymuje nazwę Petrodworska Fabryka Zegarów.

Rossija to jeden z pierwszych produktów PCzZ
fot. Wojciech Tymkiewicz

fot. Wojciech Tymkiewicz

fot. Wojciech Tymkiewicz

 Petrodworcu produkowano przez lata tylko jeden typ mechanizmu - kaliber 2609H. W jego oparciu wytwarzano dziesiątki wzorów czasomierzy. Powstawały zegarki o prostej, minimalistycznej oraz eleganckiej stylistyce, czasomierze dla niewidomomych, oraz dla polarnych odkrywców.
W 1965 roku zegarki Rakieta zdobyły złoty medal na Międzynarodowej Wystawie w Lipsku. W 1980 roku zakład produkował 4,6 mln egzemplarzy zegarków Rakieta

fot. Wojciech Tymkiewicz

fot. Wojciech Tymkiewicz


Dziś zegarki marki Rakieta są cenione na całym świecie ze względu na precyzje oraz ponadczasową stylistykę a na zachodzie stanowią towar ekskluzywny.

fot. Wojciech Tymkiewicz

fot. Wojciech Tymkiewicz


fot. Wojciech Tymkiewicz

Pozdrawiam!













Skupuję radzieckie zegarki

Zainteresowanych proszę o kontakt mailowy - wojtektmk@gmail.com

sobota, 28 grudnia 2013

Biżuteryjny Łucz, czyli elegancja w radzieckich realiach

Dziś na blogu przestawiam eleganckiego, damskiego, biżuteryjnego Łucza. Zegarek oraz bransoletka zostały pokryte 10-mikronową warstwą 22 karatowego złota.

fot. Wojciech Tymkiewicz
Prezentowany egzemplaż pochodzi z Mińskiej Fabryki Zegarów, której historia rozpoczęła się w 1953 roku, kiedy decyzją o rozpocząciu budowy zakładów przypieczętowano początek rozwoju branży zegarkowej w Białoruskiej SRR.  Właśnie z tamtych lat pochodzą małe, ciekawe, damskie zegarki marki Zaria, czyli świt. Był to najmniejszy radziecki zegarek produkowany seryjnie. Jego szerokość nie przekraczała 1 cm.
Na początku 1962 roku zainaugórowano markę "Wympieł", czyli sztandar. Były to eleganckie męskie zegarki. Dziś stanowią kolekcjonerski rarytas.
W 1980 roku mińskie zegarki były eksportowane do 13 krajów w tym Niemcy, Polska, Wielka Brytania i Syria.

Dziś Mińska Fabryka Zegarów z 60-letnią tradycją nadal produkuje bardzo dobre i trwałe zegarki nadal popularne na Białorusi i w krajach byłego ZSRR.

Pozdrawiam i zapraszam do lektury kolejnych wpisów.

fot. Wojciech Tymkiewicz

Sowiecka szkoła designu lat 50-tych, czyli biżuteryjna Zaria

Dziś na blogu przedstawiam bizuteryjną, damską Zarię z nietypowym zapięciem na pasek - pasek rzemykowy.

fot. Wojciech Tymkiewicz

Zegarek pochodzi z  Fabryki Zegarów w Penzie, która swą historię rozpoczyna w kwietniu 1935 roku, kiedy rząd ZSRR podjął uchwałę w sprawie organizacji zegarmistrzowstwa w Penzie, mieście obwodowym Rosji.
Stworzenie przemysłu zegarkowego było wielkim przedsięwzięciem, więc prędko wysłano głównego inżyniera zakładów do Francji do zakładów Lipa, gdzie mógł nabyć bezcennego doświadczenia oraz poznać nowoczesne technologie produkcji czasomierzy. W krotce firma Lip zgodziła się odsprzedać dokumentację mechanizmu T-18 Związkowi Radzieckiemu, lecz nie czekając na sfinalizowanie umowy, zakłady w Penzie rozpoczęły produkcję swoich czasomierzy.
Pierwsze zegarki wyprodukowane w Penzie wydano w 1937 roku. Do 1938 roku z zakładów wyszło 1012 zegarków opartych na werku Lipa, który początkowo dostarczał niezbędne komponenty.
5 maja 1940 roku Komisariat Generalny Inżynierii wydal dekret uznający zakłady w Penzie jako trzecie zakłady zegarowe w kraju. (Dla przypomnienia pierwsze - 1MCzZ im. Kirowa, drugie, 2MCzZ, czyli CzCzZ) W czasie wojny zakłady w Penzie, tak jak większość sowieckich fabryk pracowała na potrzeby wojska.
Po wojnie w fabryce rozpoczęła się produkcja znanego damskiego zegarka o dumnej nazwie Zwiezda, czyli gwiazda, lecz jej produkcji zaprzestano na początku lat 60-tych na rzecz nowych modeli.  Przez chwilę produkowano także znane zegarki Pobieda na werku K-48, lecz w 1949 roku zgodnie z zarządzeniem Józefa Stalina w fabryce mogły już być produkowane tylko damskie zegarki, więc produkcję Pobied przeniesiono do innych zakładów w kraju. Właśnie wtedy zaistniała marka Zaria, która na cale dekady zdominowała rynek zegarków damskich. Na początku lat 50-tych rozpoczęto zgodnie z ówczesnymi trendami produkcję zegarków o bardzo małym kalibrze. Ich średnica nie przekraczała 1 cm. W 1963 roku ich produkcję przeniesiono do nowo otwartej Mińskiej Fabryki Zegarów oraz 2 Moskiewskiej Fabryki Zegarów w Czystopolu.
Z biegiem lat Penzenskie Zakłady Zegarowe prężnie się rozwijały i pomagały stworzyć w 1950-1951 roku Fabryke Zegarów w Ugliczu, z której pochodzą zegarki znanej marki Czajka  oraz  w 1954-1955 Mińską Fabrykę Zegarów z której wychodziły się m.in wspaniałe zegarki garniturowe marki Łucz.
Przez pierwsze 25 lat istnienia fabryki wyprodukowano 43000000 zegarków, lecz złota era zakładu miała dopiero nadejść. Tylko w 1975 roku wyprodukowano 6280000 zegarków, co stanowiło tylko 22% całkowitej produkcji czasomierzy w ZSRR a pod koniec lat 80-tych  Fabrykę Zegarów w Penzie opuściło 50  mln zegarków! Te dane tłumaczą dużą popularność tych zegarków na współczesnych targowiskach.
Fabryka Zegarów w Penzie  nie zakończyła swojego żywota tak jak wiele fabryk po upadku ZSRR i dziś nadal produkuje wspaniałe, sprawdzone, mechaniczne zegarki.


Zegarek na dziś - Poljot budzik

Dziś przedstawiam Poljota budzika z przełomu lat 80/90-tych - prezent od wujka.

fot. Wojciech Tymkiewicz

sobota, 14 grudnia 2013

Przedświąteczne nabytki

Okres przedświąteczny to czas przygotowań do Wigilii oraz spotkań z rodziną. Warto jednak jest czasem się chwilę zatrzymać i poprzeglądać aukcje i ogłoszenia z zegarkami radzieckimi. Początek grudnia jest bowiem najlepszym okresem w kolekcjonerskiej karierze. Wtedy na portalach pojawia się wiele okazji, lecz by je znaleźć trzeba się dobrze znać na rzeczy, ponieważ wielu z handlarzy cenę kilkakrotnie zawyża.
Mając na uwadze ten fakt oraz swoje doświadczenie, można kupić wiele fajnych zegarków. U mnie w ostatnich tygodniach takie egzemplarze zawitały:















Pozdrawiam i życzę wielu okazji :)

czwartek, 12 grudnia 2013

Zegarek na dziś - złota, 14-karatowa Moskwa z 1958 roku

Zegarek zachowany w idealnym stanie, posiada oryginalne pudełko oraz komplet gwarancji, paszpoert i talon na złotą koperte.
fot. Wojciech Tymkiewicz
fot. Wojciech Tymkiewicz

fot. Wojciech Tymkiewicz

fot. Wojciech Tymkiewicz



sobota, 7 grudnia 2013

Sentymentalna Rakieta

Dziś na blogu przedstawiam Rakietę z końca lat 70-tych, pierwszy zegarek w mojej kolekcji. Z zegarkiem jest związana ciekawa historia...

Cała historia toczy się kilkanaście lat temu w mroźne grudniowe popołudnie, wtedy, gdy moją pasją było jeszcze modelarstwo a do zegarka radzieckigo noszonego na codzień nie przywiązywałem większej wagi.

Jak co niedziele obudziłem  się, zjadłem śniadanie, ubrałem sie odświętnie i udałem sie do kościoła. Dzień zapowiadał się jak każdy, lecz nie wiedziałem jeszcze co mnie czeka.
Po powrocie z kościoła wraz z bliskimi zjadłem uroczysty, smaczny obiad i już wybierałem się na popołudniową drzemkę, gdy usłyszałem dźwięczny dzwonek starego aparatu telefonicznego marki "Bratek" a w nim ciepły głos babci, która zaprosiła nas na popołudniową kawę. Bardzo sie ucieszyłem i już po chwili wraz z bliskimi byłem w drodze na przystanek tramwajowy.

Bardzo sentymentalnie wspominam te tramwaje... marki Konstal N
fot. Wojciech Tymkiewicz
Wsiedliśmy do starodawnego, stylowo skrzypiącego wagonika tramwajowego, zadzwonił dzwonek, szarpnęło i odjechaliśmy. Po kilkunastu minutach podrózy byliśmy juz u babci. Na pozór zwyczajna wizyta kryła w sobie coś tajemniczego. Po miłych pogawędkach i smacznym poczęstunku babcia wyciągnęła ze starego kuchennego kredensu tajemniczą szkatułkę. Z wierzchu zmęczone życiem pudełeczko kryło w sobie coś co zmieniło może późniejsze życie. Spośród wielu starych zdjęć, medali i innych bliżej nieokreślonych przedmiotów wyłoniła się piękna Rakieta na werku 2609HA będąca niegdyś własnością mojego dziadka.

fot. Wojciech Tymkiewicz
Tajemniczy czasomierz był już spisany na straty... babcia chciała się go pozbyć. Stanowczo temu zaprotestowałem i postanowiłem przygarnąć zegarek. Rakieta wymagała naprawy i wizyty bliskiego stopnia z zegarmistrzem. Naszczęście niezniechęciłem sie i postanowiłem przywrócić mu dawny blask. Z relacji fachowca wiem, że w mechanizmie była prawie pełna łyżeczka cementu i bliżej nieokreślonego brudu. Zdziwiony zapytał: "Co Pan z nim robił?!" Ja jednak grzecznie wyjaśniłem, iż czasomierz należał do mojego dziadka pracującego niegdyś na budowie. Stąd taki stan techniczny zegarka.

Podsumowując, takie zegarki są dla mnie najcenniejsze, bo mimo tego, że nie posiadają wartości materialnej, mają dla mnie duże znaczenie sentymentalne. I Wy drodzy czytelnicy popytajcie swoich bliskich, bo może w czeluściach ich kredensów kryją się zegarkowe rarytasy...

Obecny stan zegarka to zasługa moja oraz mojego zegarmistrza, p. Piotra.
fot. Wojciech Tymkiewicz












Poljot na złoconej bransoletce


Dziś na blogu przedstawiam złoconego 20-mikronową warstwą 22 karatowego złota Poljota. Zegarek posiada radziecką bransoletkę platerowaną podobną ilością drogocennego metalu.
Czasomierz pochodzi z początku lat 70-tych.

Skan katalogu Poljota z 1972 roku zamieszczony na stronie Siergieja Antonowa.
https://plus.google.com/photos/113098239036073221216/albums/5665878494165703473/5665878642625277378?banner=pwa&pid=5665878642625277378&oid=113098239036073221216


Złocony Poljot w tym stanie to dziś unikat.
fot. Wojciech Tymkiewicz

fot. Wojciech Tymkiewicz